Winterflug 2011
Po dobrych
wynikach osiągniętych na Węgrzech zaostrzyły nam się apetyty i pełni optymizmu
wybraliśmy się początkiem marca do Berlina na tamtejszy Winterflug! Turniej ten
grany w dywizjach „open” i „women” uznawany jest za najbardziej prestiżowy
turniej halowy w europie środkowo - wschodniej. Zarazem zawsze można spodziewać
się tam najwyższego poziomu i świetnych warunków do gry! W pierwszym naszym
poolu za rywali mieliśmy dwie niemiecki drużyny: DJs i Hallunken. Pierwszy mecz
przeciwko DJs po równej walce wygraliśmy 13-10. Drugi przeciwko Hallunken był jeszcze bardziej
wyrównany i toczył się punkt za punkt ze wskazaniem na nas, aż do stanu 10-10.
Odskakiwaliśmy na jeden punkt i przeciwnicy dochodzili nas na remis. Niestety w
końcówce to Hallunken wyszło na jednopunktowe prowadzenie i w momencie końcowej
syreny przy stanie 12-12 to przeciwnicy mieli dysk w rękach. Długo i pewnie
grana akcja zakończyła się ich punktem i ostatecznym zwycięstwem 13-12. Po meczu
dwóch równych drużyn na pewno pozostał w nas spory niedosyt bo takie wyrównane
mecze to kwintesencja tej gry i zawsze chcemy je wygrywać! Winterflug to
niestety taki turniej w którym jedna porażka spycha głęboko w dół turniejowej
drabinki i potem znowu mozolnie trzeba piąć się wyżej aby ostatecznie zając lepsze
miejsca! W dwóch kolejnych naszych meczach pokonaliśmy niemieckie Yeahaw i
szwedzkie KFK. Oba mecze były równie intensywne jak poprzednie ale tym razem
kontrolowane przez nas do samego końca i dość spokojnie wygrane! W niedzielny
poranek przyszło nam stanąć przeciwko najlepszej czeskiej drużynie open Prague
Devils! Był to mecz bardzo szybki i dynamiczny. Obie drużyny opierały swoją grę
na pewnych wyjściach do dysku i kontynuacjach „po otwartej” Devils grali lepiej
od nas na „break side” i tam zdobyli kilka punktów które pozwoliły im
odskoczyć. Ostatecznie wygrali z nami 15-12 i trzeba przyznać ze o te trzy
punkty byli od nas tego dnia lepsi! Kolejnym naszym przeciwnikiem było
niemieckie Teen Spirit. Wynik meczu 21-14 dla nas. Pomału wszyscy nasi
zawodnicy zaczynali odczuwać trudy turnieju ale przed nami był jeszcze jeden,
ostatni, siódmy mecz tego weekendu! Los chciał, że naszym ostatnim
przeciwnikiem była druga grająca na tym turnieju polska drużyna WGW. Były to
połączone siły Cool Flights Gdańsk z zawodnikami większości warszawskich i
wrocławskich drużyn. Jako że nie lubimy przegrywać za granicą z polskimi
zespołami po raz ostatni w ten weekend mocno się zmobilizowaliśmy i na mecz
wyszliśmy pełni chęci zwycięstwa. W pierwszym okresie meczu przeciwnicy byli
chyba mocno zaskoczeni naszą energią i chęcią zwycięstwa bo po kilku minutach
wynik oscylował koło 10-1 dla nas. Dopiero od tego okresu WGW pokazało że też
umie grać w Ultimate i zaczęło zdobywać punkty. Nasza przewaga była jednak zbyt
duża i nie daliśmy już sobie wydrzeć tego zwycięstwa. Ostateczny rezultat to 23
do 16 dla Spirit on Lemon.
Warto też wspomnieć, że na zawodach występował inny polski zespół, a mianowicie 'Sky This' czyli warszawski zespół Women, który mocno wspomogła nasza K-see, a który uplasował się na zacnym 6 miejscu w końcowej kwalifikacji tej kategorii.
Winterflug 2011 skończyliśmy na 13 miejscu. Suchy wynik jest zdecydowanie poniżej naszych możliwości. Trochę lepiej wygląda to że w trakcje weekendu wygraliśmy pięć meczów przegrywając tylko dwa. No cóż, Winterflug ma taka formułę że jeśli chce się być wysoko trzeba wygrywać wszystko. Liczymy że tych siedem zaciętych meczów zaprocentuje w marcu na Halowych Mistrzostwach Polski! Tam nie będzie już miejsca na porażki!
Warto też wspomnieć, że na zawodach występował inny polski zespół, a mianowicie 'Sky This' czyli warszawski zespół Women, który mocno wspomogła nasza K-see, a który uplasował się na zacnym 6 miejscu w końcowej kwalifikacji tej kategorii.
Winterflug 2011 skończyliśmy na 13 miejscu. Suchy wynik jest zdecydowanie poniżej naszych możliwości. Trochę lepiej wygląda to że w trakcje weekendu wygraliśmy pięć meczów przegrywając tylko dwa. No cóż, Winterflug ma taka formułę że jeśli chce się być wysoko trzeba wygrywać wszystko. Liczymy że tych siedem zaciętych meczów zaprocentuje w marcu na Halowych Mistrzostwach Polski! Tam nie będzie już miejsca na porażki!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz